13 lipca wystartowaliśmy w
wyścigu Luiza XC Cup w Człuchowie. Dla większości z nas był to pierwszy start w
tej imprezie, bo w poprzednich latach ich termin kolidował z maratonami serii
MTB Marathon. Trasa poprowadzona była w parku okalającym Człuchowski zamek.
|
LUIZA XC (foto: Anna Wycinka) |
|
LUIZA XC (foto: Marcin Pastusiak) |
|
LUIZA XC (foto: Anna Wycinka) |
Teren raczej płaski bez wyraźnych górek więc organizatorzy postawili przede
wszystkim na atrakcyjność i trzeba przyznać, że wyszło im to bardzo dobrze.
Długich wymagających podjazdów oczywiście nie było, bo po prostu ich tam nie ma
ale było za to sporo krótkich i stromych, mnóstwo zakrętów, odcinków
technicznych, korzenie, przejazd przez murek, skocznia, bardzo fajny singiel. W
skrócie była to trasa, która bez wcześniejszego objechała mogła wydawać się w
dużej części nieprzejezdna i takie głosy można było usłyszeć przed startem. W
rzeczywistości jednak im więcej kółek się na niej przejechało tym płynniejsza
stawała się jazda i sprawiała coraz więcej frajdy.
|
LUIZA XC (foto: Marcin Pastusiak) |
|
LUIZA XC (foto: Roksana Kotowska) |
|
LUIZA XC (foto: Anna Wycinka) |
Wystartowaliśmy w
pięcioosobowym składzie: Ania, Rob, Maciek, Krzysiek i Seba wszyscy na
dystansie ELITA, do przejechania mieliśmy 8 pętli po około 4km. Najlepsze
miejsce wywalczył Maciek, który był 5-ty, kolejne miejsca zajęli Sebastian
8-my, Rob 9-ty, Krzysiek 15-ty. Kobiety startowały tylko dwie, wygrała
oczywiście Ania :-)
|
LUIZA XC (foto: Mieczysław Szyjkowski) |
|
LUIZA XC (foto: Marcin Pastusiak) |
Dwa tygodnie po Luzie XC
wybraliśmy się całym teamem do Stroni Śląskich na 4 edycję cyklu VOLVO MTB
Marathon. Tym razem trasa trochę nas zawiodła, do przejechania było 69km ale w
bardzo łatwym terenie, przewyższeń uzbierało się zaledwie 2100m więc jak na ten
cykl bardzo skromnie. Wszystko to sprawiło, że był to chyba najkrótszy giga
maraton z tej serii w historii, zwycięzca Bartosz Janowski zjawił się na mecie
już po 3h i 4 min.
Z naszych trasę najszybciej pokonał niezawodny w górach
Robin, który był 4 open i 3 w kat M3. Z około 15 minutową stratą do Robina na
mecie zjawił się Maciek zajmując 16 miejsce open i 7 w M2. Reszta teamu
zjechała w kolejności: Robert 23 open i 8 w M3, Sebastian na swoim 13.5kg fullu
pancerniku (po maratonie część z nas zostawała na urlopie stąd ten rower) był
28 open i 10 w M3, Krzyśkowi nie pomógł niestety nawet jego nowy karbonowy Trek
i tym razem był ostatni z naszych chłopaków zajmując 35 miejsce open i 11 w M2.
Drużynowo po 4 edycjach maratonów zajmujemy 2 miejsce !!!
W pierwszy weekend sierpnia
gdy Ania, Rob i Seba byli w drodze powrotnej z urlopu Maciek i Krzysiek
wystartowali w nowym lokalnym wyścigu Cyklo XC Gdynia. Start zlokalizowany był
w pobliżu hali Gdynia Arena a trasę poprowadzono w pobliskim lesie po terenach
dobrze znanych z odbywających się tam niegdyś Bike Tourów.
|
CYKLO XC Gdynia (foto: Piotr Habaj) |
|
CYKLO XC Gdynia (foto: Piotr Habaj) |
|
CYKLO XC Gdynia (foto: Piotr Habaj) |
Pętla miała około 4.5km długości i nie
zabrakło na niej ciężkich podjazdów, specjalnych trudności technicznych nie
było ale trasa na pewno mogła się podobać. Chłopaki tym razem wypadli bez
spektakularnych sukcesów Maciek był 8-my a Krzysiek 16-ty.
|
CYKLO XC Gdynia (foto: Piotr Habaj) |
|
CYKLO XC Gdynia (foto: Piotr Habaj) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz