Po kilku sezonach jazdy deszczowo-błotną jesienią i mroźną
zimą w letnich butach owiniętych w jakieś stare skarpetki, foliowe worki i
podarte „wiatrochrony” przyszedł wreszcie czas na inwestycję. Powiedziałam dość
odmrożonym palcom, przewianym kostkom, wodzie w butach przy 3 stopniach Celsjusza
i zakupiłam buty odpowiednie na zbliżającą się porę roku. Wybór padł na
Specialized Defroster. Ten model nie należy do tanich (699zł) ale miałam do
wykorzystania parę zniżkowych bonów więc aż tak bardzo nie dostałam po kieszeni
;)
Jak na zimowe buty wyglądają całkiem zgrabnie, wybrałam
rozmiar taki jak zawsze przy kupnie butów rowerowych i pasują idealnie. Są
dopasowane do tego stopnia, że bardzo grubej skarpety do nich pewnie nie wcisnę
ale liczę na to, że będzie mi ciepło również w średniogrubej. W poprzednim
wydaniu buty były zapinane na dwa rzepy, teraz ściągane są żyłką za pomocą
zapięcia BOA (pokrętło na zdjęciach) a całość jest zakryta szerokim kawałkiem
materiału mocowanym na rzep.
Wokół kostki mamy neoprenowy mankiet, który nie
jest dodatkowo ocieplony, też zapinany na rzepowy pasek. Można go ściśle
dopasować nawet do szczupłej nogi. Mógłby być nieco wyższy bo sięga ledwo za
kostkę.
Podeszwa posiada klasyczny bieżnik MTB i miejsce na wkęcenie
kołków, które dostajemy w komplecie.
Z każdej strony buta jest kilka elementów
odblaskowych.
Jedyny minus jaki w tej chwili zauważam to część
przykrywającego całość materiału, którą zahaczamy o pokrętło BOA. Po pierwsze
ten materiał jest dosyć delikatny i boję się, że szybko się rozerwie od
ciągnięcia bo kiedy stopa jest w bucie (albo może moja ma jakąś wyjątkową
objętość) w tym miejscu mocno się naciąga – widać to na zdjęciu. Również
podczas zdejmowania buta ciężko ten kawałek złapać i pociągną żeby go odhaczyć.
Mam nadzieję, że się jednak tak szybko toto nie rozleci.
Ale poza tym całość wygląda solidnie, buty są wodoodporne chociaż
o tym przekonam się dopiero w testach bojowych z czego zdam osobną relację.
Wyglądają ciekawie :) napisz jak się sprawują :)
OdpowiedzUsuńJuż widzę jak do BOA dostanie sie coś takiego jak błoto zmieszane ze śniegiem i po chwili tam zamarznie w tym mechanizmie. Po przyjściu na chatę najpierw trzeba będzie ogrzać buty suszarka do włosów przez 20 minut żeby je zdjąć:-)
OdpowiedzUsuńgoli
tak Goli, to zapiecie tez budzi moje watpliwosci no ale zobaczymy co to jest warte zima. napisze jak sie sprawuja jak w nich troche pojezdze. poki co dopiero wyjelam je z kartonu :-) Ania
OdpowiedzUsuń