Umówiliśmy się w trójkę: Ania, Robert i Sebastian. Robin nadal przebywa na zgrupowaniu w Chorwacji z Bike Academy.
Na początek wybraliśmy raczej krótką i łatwą trasę: 67km i około 525m przewyższenia z milutkim podjazdem do Nowego Dworu ;)
Ruszyliśmy z Gdyni (Wielki Kack) i przez Dąbrowę wyjechaliśmy z miasta. Potem kolejno przejeżdżaliśmy przez Koleczkowo, Kielno, Kamień, Szemud, Przetoczyno, Sopieszyno, Nowy Dwór Wejherowski, Bieszkowice i znowu Koleczkowo. Stąd już tą samą drogą wrociliśmy do Gdyni.
Początek był bardzo przyjemny, wydawało się, że jest dosyć ciepło, chociaż wiał wiatr i temperatura oscylowała wokół 6st.C. Niestety po paru kilometrach zaczęła padać drobna mżawka, która po chwili zmieniła się w regularny deszcz. I tak do samego końca. Błotniki szczęśliwie zostały w domu więc woda zalewała nas również od spodu. Tylko Seba miał swoje bajeranckie, nieprzemakalne buty. Ja i Robert po 15km mieliśmy już chlupot w skarpetkach. Nie było nam już tak wesoło, ale twardym trza być więc konsekwentnie jechaliśmy dalej. Chyba jasne jest, że na metę dotarliśmy jako 3 sopelki przemoczonego lodu i z tego też powodu nie powstała żadna fotka. Zgrabiałą ręką nie mogłam wydobyć aparatu i nikt jakoś nie chciał pozować do zdjęcia ;) W tym miejscu porzuciliśmy Sebastiana, który musiał jeszcze dojechać 10km do domu. Poniżej wykres przewyższeń:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz