Maciek Zielonka / fot. fotobikermtb |
Maraton w Gdyni to mój ostatni wyścig w tym sezonie. Już przed startem byłem zdecydowany na najdłuższy dystans czyli 75 km. Miało to podkreślić też cały sezon startów na długich dystansach w górach, taki bolesny akcent na koniec sezonu (bo mnie taki dystans zawsze boli).
Jako że moja dyspozycja była bardzo średnia od początku jechałem dość wolno trzymając się założonych widełek pulsu. Łatwe to nie było gdyż jechałem chyba ostatni i serce czasem kazało pędzić a głowa hamować. Musiałem słuchać głowy bo inaczej bym nie dojechał do mety. Na Witominie doskoczyłem do formującej się grupki i na długich szutrach w stronę Demptowa korzystałem z pociągu. Przed zjazdem wyskoczyłem na prowadzenie by zjechać po swojemu i tak jak się spodziewałem za moimi plecami został tylko Sławek (Trek) więc spokojnie skorzystaliśmy z bufetu DRErowery.pl. Jednak na płaskim znowu wszytko się zjechało i tak wracaliśmy w kierunku mety. Na drugą rundę wjechaliśmy w 6 osób z kolegą z pracy - Sławkiem oraz kolegą z teamu ASE - Robinem. Niestety zaraz po wjeździe do lasu musiałem się zatrzymać i wyczyścić kasetę z liści, przez które nie działały dwa dolne biegi.
Na Witominie znowu dogoniłem Robina i Michała a na szutrówce na Demptowo zawodników z Treka. Tym razem na zjeździe Sławek jechał pierwszy a ja drugi. Kolejny raz spokojnie minęliśmy bufet i ruszyliśmy w kierunku końca drugiej pętli. Sławek stwierdził, że jedzie na metę czyli dystans 50km i lekko odskoczył. Ja z Robinem i Andrzejem J. pojechaliśmy na trzecią. Na szutrówce odpadł Andrzej więc ostatecznie zostaliśmy we dwójkę. Oczywiście bez względu na to o jakie miejsce się walczy rywalizacja musi zostać zakończona finiszem :), który udało mi sie wygrać. Tym sposobem mój sezon został zamknięty zgodnie z planem.
Dziękuję: ASE Team oraz www.DRErowery.pl
Maciej Zielonka
Według mnie dziś najbardziej ważna w motoryzacji jest ekonomiczność danego pojazdu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń