wspierają nas

wspierają nas

niedziela, 23 czerwca 2013

Nadrabiamy zaległości czyli... podsumowanie pierwszej części sezonu – część 1

Podobnie jak w ubiegłym sezonie pierwszym naszym startem miały być zawody Kujawia XC. Niestety przedłużająca się zima spowodowała nałożenie się terminów z pierwszą edycją Powerade Volvo MTB Marathon w Murowanej Goślinie, więc właśnie te zawody, które odbyły się 1 maja były dla nas otwarciem sezonu.

Murowana Goślina (foto Bolki)
 Trasa w Murowanej w zasadzie bez zmian w stosunku do ubiegłego roku była więc nam dobrze znana. Do pokonania 110km i około 800m przewyższenia, było więc szybko i poza sekcja XC na dziewiczej górze raczej płasko. Najszybciej z nas na mecie zjawił się Robin z czasem 4:16:32 zajął 25 miejsce open i 10 w kat M3. 8 minut więcej zajęło to Sebastianowi, który był 34 open i 14 w M3. Kolejne19 minut więcej potrzebował Rob zajmując 56 miejsce open i 23 w M3, a niecałe 30 minut za Robem na mecie pojawiła się Ania zajmując 4 miejsce wśród kobiet. Drużynowo zajęliśmy 6 miejsce.

Murowana Goślina (foto Bolki)
Na kolejny weekend 11/12 maja zaplanowaliśmy dwa starty, w sobotę lokalny Leśny Maraton MTB w Wejherowie a w niedzielę Metropolia Maraton w Bydgoszczy.
Trasa w Wejherowie nie należy do naszych ulubionych, do przejechania 3 pętle po około 24km w łatwym i poza dwoma zmarszczkami płaskim terenie. Było więc duże tempo i jazda na kole. Niestety już na pierwszych kilkusetmetrach trasy Ania została potrącona przez jednego z narwanych zawodników i zaliczyła bardzo nieprzyjemny upadek, skutek zbite kolano. Mimo tego po doprowadzeniu roweru do porządku ruszyła na trasę i przejechała jedną pętlę, kolano jednak mocno bolało więc postanowiła odpuścić dalszą jazdę. W czasie gdy opatrywali ją medycy chłopaki z całkiem niezłym skutkiem walczyli na trasie. Udało nam się wywalczyć dwa pudła w kategorii powyżej 30 lat na dystansie giga, Robin wygrał a Sebastian był trzeci. Rob tym razem postanowił jechał dystans mega (dwie pętle), na którym zajął 19 miejsce w kat. powyżej 30 lat.
W Bydgoskim Metropolia maraton dotychczas startował tylko Robin więc było to dla nas coś nowego. Ania w ostatniej chwili musiała zrezygnować ze startu ze względu na dolegliwości związane z kraksą w Wejherowie. Start honorowy odbył się z bydgoskiego rynku skąd zwartą kolumną udaliśmy się na start ostry zlokalizowany na skraju Puszczy Bydgoskiej. Do przejechania był dystans 50km w bardzo fajnym pagórkowatym terenie, od startu od razu poszło mocne tempo. Nasze nogi, które miały już za sobą jeden maraton potrzebowały chwili na wejście w wyścigowe obroty. Niestety tego dnia Robin nie czuł się najlepiej więc kolejność na mecie była nieco inna niż zwykle: 20 open (8 w M3) był Sebastian, razem z nim na metę wjechał wspomniany Robin 21 open (9 w M3) a 10 minut, a 13 minut za nimi pojawił się Rob zajmując 51 miejsce open (16 w M3). Na maratonie prowadzona była również klasyfikacja drużynowa, w której zajęliśmy 6 miejsce na 21 sklasyfikowanych teamów.

Złoty Stok (foto Bartek Sufin)
Kolejny weekend to wyjazd do Złotego Stoku na drugą edycję Powerade Volvo MTB Marathon. Na jednym z treningów w tygodniu Rob zaliczył groźny upadek doznając wstrząsu mózgu więc tym razem na starcie pojawiliśmy się w niepełnym składzie. Trasa w Złotym Stoku dobrze wszystkim znana, idealna na początek górskiego ścigania. Sporo szutrowych ale klimatycznych zjazdów i podjazdów + punkt kulminacyjny na trasie, dla wielu kultowy podjazd i zjazd z góry Borówkowej gęsto porośnięty korzeniami. Do przejechania było 75km i 2500m przewyższenia przy bardzo sprzyjającej słonecznej pogodzie. Kolejność na mecie tym razem bez niespodzianek, pierwszy stawił się Robin z czasem 4:14:37, który dał mu 16 miejsce open i 6 w kat. M3. 23 minuty więcej na pokonanie trasy potrzebował Sebastian, który zajął 47 miejsce open i 19 w M3. Bardzo dobrze poradziła sobie Ania odczuwająca jeszcze dolegliwości po upadku w Wejherowie zajmując 5 miejsce open wśród kobiet i 4 w kategorii K3.

Złoty Stok (foto Bolki)
Ledwo zdążyliśmy odetchnąć po Złotym Stoku a już był następny weekend i 3 edycja Powerade Volvo MTB Marathon w Krynicy Zdrój, na którą wybrali się jednak tylko Ania z Robinem. Relacja do przeczytania tu

I tak oto minął nam pierwszy i bardzo intensywny miesiąc ścigania, podsumowanie czerwca już wkrótce.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz