wspierają nas

wspierają nas

czwartek, 1 marca 2012

Sposób na wieczorny trening w mieście - część 2



Zgodnie obietnicą poniżej propozycja drugiej trasy do zrobienia „treningu” w mieście. Tym razem jedziemy przez Sopot oraz Gdynię, po bardziej pagórkowatym terenie.

Tak jak poprzednio zaczynamy na skrzyżowaniu ulic Chłopskiej i Gospody skąd Pomorską kierujemy się w stronę alejek nadmorskich gdzie skręcamy w stronę Sopotu. Z alejki odbijamy dopiero za sopockim molo po dojeździe do Parku Północnego, gdzie skręcamy w Powstańców Warszawy – przed nami pierwszy podjazd. Jedziemy w górę ul. Haffnera a następnie Sępią, przed Aqua Parkiem skręcamy w lewo i jesteśmy na al. Niepodległości, którą kierujemy się w stronę Gdyni. Na wysokości stadniny koni skręcamy w Świętopełka, mijamy Balladyny, Przebendowskich i jesteśmy na Promenadzie Królowej Marysieńki. Jedziemy nią w dół do orłowskiego mola.


Rzut oka na molo, skręcamy w lewo i jedziemy w górę ulicy Orłowskiej, którą dojeżdżamy ponownie do Al. Zwycięstwa. Jedziemy nią kilkaset metrów, skręcamy w prawo w Szyprów, przejazd przez mostek za nim mała górka i w lewo w Armatorów, którą jedziemy aż do ul Powstania Styczniowego - tu zaczynają się porządne górki. Jedziemy w górę mijając Szpital Morski, przy pętli autobusowej skręcamy w lewo i mamy przed sobą bardzo fajny, sztywny podjazd ul. Powstania Wielkopolskiego. Mniej więcej w jego połowie zerkając w lewo zobaczymy w oddali skupisko świateł - to ulica Wielkopolska.


Na szczycie Powstania Wielkopolskiego skręcamy w lewo w ulicę Lucjana Cylkowskiego (być może był to jakiś mój daleki przodek), którą jedziemy w dół do Legionów. Skręt w prawo i jedziemy aż do ul. Redłowskiej gdzie ponownie skręcamy w prawo - początek kolejnego podjazdu. Na górze skręt w lewo w Mikołaja Kopernika, przed nami długi zjazd więc i chwila wytchnienia. Po ponownym dojeździe do Legionów, skręcamy w prawo, po chwili jeszcze raz w prawo w Ujejskiego i ulicami Tetmajera i Piłsudskiego dojeżdżamy na bulwar nadmorski.


Bulwar to idealne miejsce by w ciepły dzień zabłysnąć na wypucowanym karbonie ;-) Niestety brudną zimówką z rdzewiejącym łańcuchem nie zrobimy na nikim dobrego wrażenia, przemykamy więc szybko, na końcu skręcamy w lewo, mijamy Muzeum Miasta Gdyni i mamy przed sobą podjazd ul. Sienkiewicza. Wjeżdżamy na górę i na rondzie skręcamy w lewo w Korzeniowskiego, którą dojeżdżamy do Tetmajera. Dalsza część trasy to właściwie powrót tą samą drogą, jedynie z małymi modyfikacjami więc nie będę tego opisywał.
Poniżej mapka ze szczegółowym przebiegiem trasy.


Jeżeli chcesz otrzymać ślad trasy utworzony w Gogle Earth (plik KML) pisz na adres:
 
Cała trasa to ~35km i około 400m przewyższenia, jak na miejskie warunki to całkiem sporo. Dla porównania pętla Gdańska z pierwszej części "Sposobu na..." miała 200m przewyższenia. Na pętli Sopocko-Gdyńskiej jest też mniej sygnalizacji świetlnych, na których będziemy stali dzięki czemu jazda jest  zdecydowanie bardziej płynna a na najciekawszych podjazdach ruch jest niewielki więc możemy czuć się w miarę swobodnie. 
Obu tras nie można jednak traktować jako miejsc do przeprowadzenia profesjonalnego treningu. Jednak dla osoby początkującej czy luźno podchodzącej do trenowania jest to całkiem niezły sposób na zrobienie efektywnej przejażdżki gdy za oknem już ciemno.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz