Słów kilka, wróbla Ćwirka – czyli po zgrupowaniu w Chorwackich Vodicach

Początek marca to tradycyjnie już okres treningowy, w którym szlifuje się formę przed okresem startowym. Większość grup kolarskich czas ten spędza w ciepłej Hiszpanii czy też  we Włoszech, mnie tym razem los rzucił do mało popularnego, aczkolwiek bardzo atrakcyjnego, zarówno pod względem krajobrazowym, jak i klimatycznym, kraju Europy, jakim jest Chorwacja, a dokładnie Dalmacja.

Wyjazd został zorganizowany przez nowo powstałą organizację pod wdzięczną nazwą BikeAcademy, która to szlifuje formę chętnym i głodnym sukcesu w kolarstwie. Nie będę rozwodził się tutaj nad sprawami organizacyjnymi całego przedsięwzięcia, bo to generalnie odrębny temat.

Z punktu widzenia treningowego w Dalmacji można znaleźć wszystko, to czego kolarzom potrzeba, jeżeli chodzi o ukształtowanie terenu – mamy, więc odcinki płaskie, pagórkowate, góry z ostrymi, ponad 20% podjazdami, szosy wijące się brzegiem klifu oraz gwarantowaną pogodę.

W ciągu całego dziesięciodniowego pobytu można było tak zaplanować treningi, aby każdego dnia wykonać odpowiedni mikrocykl przy okazji zwiedzając ciekawe zakątki regionu. Miejscowości takie jak Zadar, Benkovac, Skradin, Dmiś, Śibenik, Marina, Trigor na długo pozostaną w pamięci. A takie miejsca jak Narodowy Park Krajobrazowy „KRKA”, dzięki swoim podjazdom i Trigor, za wspaniałe widoki, często zagoszczą w opowieściach z wyjazdu.

Podsumowując:
- ilość przejechanych kilometrów 1100km
- liczba przewyższeń sięga ponad 13000m
- liczba godzin spędzonych na rowerze ponad 40h

Generalnie Dalmacja pod względem pogodowym zafundowała: słońce (tylko jeden dzień deszczowy), temperaturę oscylującą w granicach 15C, z jedynym mankamentem, ostrym wiatrem, który mimo wszystko był korzystnym czynnikiem kształtującym charakter !

Dodatkowo poza typową pracą treningową, okres ten pozwolił zapomnieć o trudach dnia codziennego (praca, obowiązki rodzinne) oraz pozwolił na nawiązanie nowych i ciekawych znajomości.

Autor tekstu: Robert C. (Robin)

Autor zdjęć:  „Faścik” oraz „mtbxc”.